Do internetu wkracza dziś rewolucja godna pamiętnego RODO. Wszedł bowiem w życie Akt o Usługach Cyfrowych. To unijne rozporządzenie, które reguluje kwestie ochrony internautów i konsumentów oraz ich praw. Przepisy te nazywane są nawet "nową konstytucją internetu".

Tą informacją mogą być zainteresowani niemal wszyscy, bo - jak dowodzą badania Urzędu Komunikacji Elektronicznej - prawie 93 proc. z nas korzysta z internetu. A ten, w Unii Europejskiej, już nie będzie taki sam.

Obszerny Akt o Usługach Cyfrowych (tzw. DSA, The Digital Services Act) dotyczy trzech obszarów: platform i mediów społecznościowych, handlu w internecie oraz internetowej reklamy. Razem z mecenasem Xawerym Konarskim, szefem Zespołu ds. Aktu o Usługach Cyfrowych przy IAB Polska, przybliżymy najważniejsze dla nas zmiany.

Media społecznościowe. "DSA daje nam więcej praw"

Po pierwsze zmieni się sporo na portalach społecznościowych, w kwestii tzw. moderacji.

Ten tajemniczy zwrot oznacza zasady, według których treści są na przykład usuwane. Treści, które są nielegalne, treści które są szkodliwe, jak dezinformacja - tłumaczy mecenas Konarski. Do tej pory nie do końca było wiadome według jakich zasad działać, to znaczy: czy i kiedy dostatecznie jest wiarygodna wiadomość, że na przykład dany wpis na forum internetowym narusza czyjeś dobra osobiste. W Akcie o Usługach Cyfrowych skodyfikowano tą procedurę określono co w takim zgłoszeniu ma się znaleźć, jak ono ma być przesłane. Czyli to spowoduje, że łatwiej będzie zwalczać nielegalne i szkodliwe treści w internecie - mówił.

Nowe regulacje zwiększają też odpowiedzialność platform internetowych za treści zamieszczane w nich przez użytkowników. Dla tych z kolei przewidziano dodatkową ochronę - portalom trudniej będzie usunąć nasze konto w serwisie, a nam łatwiej je odzyskać.

Nie zawsze bowiem takie zgłoszenia są prawdziwe. Może być zgłoszenie, że my przez nasze konto rozpowszechnialiśmy coś nielegalnego. Ale koniec końców my to chcemy zakwestionować, nie zgadzamy się z tym, a tymczasem administrator, na przykład Facebook, albo dawny Twitter czyli X, albo polskie serwisy aukcyjne jak Allegro, które też podlegają temu aktowi, zablokuje nam to konto. Do tej pory mogliśmy iść do sądu. Akt o Usługach Cyfrowych daje nam więcej praw. Nakazuje uzasadnić taką decyzję i daje nam możliwości online kwestionowania tejże decyzji. A więc mówi się o tym, że DSA, ten Akt o Usługach Cyfrowych będzie sprzyjał wolności wypowiedzi - mówi szef Zespołu ds. Aktu o Usługach Cyfrowych przy IAB Polska.

e-handel. Łatwiej będzie namierzyć oszusta

Zmiany zauważymy też przy zakupach w internecie, bo nowe przepisy dotyczą też platform sprzedażowych, jak Allegro, Amazon czy eBay. Teraz będą musiały dokładnie weryfikować wszystkich sprzedających w serwisie.

A więc będzie limitowane ryzyko, że oszuści nam coś będą oferować. Ta limitacja polega na tym, że Allegro na przykład będzie musiało zebrać szereg dokumentów dotyczących działalności tego przedsiębiorcy, sprawdzić numer konta, NIP firmy, żeby go uwiarygodnić  - tłumaczy Xawery Konarski.

Zdarzało się niestety nie raz, że ten towar, usługa, w ogóle do nas nie docierały, mimo płatności, albo docierało zupełnie coś innego jakościowo niż zamówiliśmy. W sytuacji kwestionowania tego operator serwisu aukcyjnego mówił "ja jestem tylko pośrednikiem, proszę się sądzić z tym, kto jest nieuczciwym sprzedawcą" - przypomina mecenas.

A więc teraz, nawet jeśli zostaniemy oszukani na platformie sprzedażowej w internecie, to powinna mieć ona zdecydowanie więcej informacji o sprzedającym, co ma ułatwić znalezienie oszusta.

Reklama. "Dwa nieistniejące do tej pory zakazy"

Ostatnim kluczowym obszarem, który został uregulowany w DSA, jest reklama w internecie - ma ona nie być tak inwazyjna.

Będziemy mieć więcej informacji o tym, dlaczego konkretny baner jest nam wyświetlany, to znaczy: jakie kryteria zadecydowały o tym, że wyświetlane nam jest dana reklama. Wprowadzone zostają również dwa nieistniejące do tej pory zakazy. Profilowania naszych danych wrażliwych, czyli na przykład informacji o stanie zdrowia. Nie będzie można robić więc targetowanej reklamy leku na alergie wyświetlając baner każdemu, kto ma alergie. To będzie niedopuszczalne - mówi mecenas Konarski.

Drugi zakaz będzie dotyczył profilowania reklamy dla małoletnich, czyli osób poniżej 18 roku życia.

To nie znaczy, że młody człowiek nie będzie mógł zapoznać się z reklamą, jeżeli wejdzie, tak jak każdy użytkownik, na (ogólnodostępną - przyp. red.) stronę, to będzie dopuszczalne. Natomiast nie będzie można mu wyświetlić reklamy w sytuacji, kiedy to wyświetlenie będzie ściśle związane z profilowaniem informacji, ile on ma lat - tłumaczy ekspert.

Ogromne kary, ale jeszcze nie w Polsce

Za nieprzestrzeganie nowych regulacji dostawcom usług internetowych grożą ogromne, wielomilionowe kary. Przepisy mówią o maksymalnie 6 proc. łącznego światowego obrotu firmy, która złamała prawo.

Jest jednak jeden problem. W Polsce na razie nie ma kto tych kar nakładać. Zgodnie z unijnymi przepisami zajmuje się tym regulator nazwany koordynatorem ds. usług cyfrowych, a w Polsce funkcję tę pełnić ma Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Polska niestety nie zdążyła uchwalić uzupełniającej ustawy do Aktu o Usługach Cyfrowych, która reguluje działanie regulatora - mówi Xawery Konarski, szef Zespołu ds. Aktu o Usługach Cyfrowych przy IAB Polska. Także prawdopodobnie na naszego regulatora, jako działającego już podmiotu, poczekamy jeszcze kilka miesięcy. Te prace trwają obecnie ministerstwie cyfryzacji - zauważył ekspert.

To oznacza, że przez najbliższych kilka miesięcy nikt nie zostanie w Polsce ukarany na mocy nowych przepisów.

Opracowanie: