Prezydent Wenezueli Hugo Chavez zapowiedział, że gotów jest kierować przemianami, jakie zapoczątkował w 1999 r., aż do roku 2031. Ostatnio Chavez przeszedł w Hawanie dwie sesje chemioterapii po operacji nowotworu.

Wypowiadając się w Caracas dla dziennika "Correo del Orinoco", Chavez zapewnił, że mimo choroby "ani przez chwilę nie myślał o tym, aby ustąpić ze stanowiska prezydenta".

Wyjaśniając swą decyzję powiedział, że podejmując ją wziął pod uwagę "wszystkie względy lekarskie, naukowe, ludzkie, uczuciowe i polityczne", po czym postanowił ponownie kandydować w 2012 r. w wyborach prezydenckich.

57-letni Chavez niespodziewanie powrócił w sobotę do Caracas z Kuby. Na wyspie przeszedł dwie operacje i został poddany chemioterapii. Według nieoficjalnych informacji, mogło chodzić o raka prostaty, dwunastnicy lub jelita grubego.

Choroba pobudziła we mnie i umocniła wolę życia, walki i zwycięstwa - zapewnił w wywiadzie Chavez.

Zapowiedział, że jego 57. urodziny 28 lipca będą obchodzone "jak nigdy dotąd". Nie zdradził szczegółów dotyczących tych uroczystości.