Były prezydent Meksyku Vincente Fox powiedział, że nadszedł chyba czas na rozważenie zawieszenia broni w walce z narkobiznesem, a nawet amnestii dla członków karteli narkotykowych. Uważa, że w ten sposób można powstrzymać eskalację przemocy w kraju - podała agencja AP.

Fox dodał też, że "na najwyższych szczeblach władzy" powinno się również rozważyć legalizację narkotyków. Były prezydent podkreślił jednak, że "przykładnie ukarani" muszą zostać sprawcy podpalenia kasyna w Monterrey.

W czwartek co najmniej osiem osób wtargnęło do Casino Royale w Monterrey, stolicy stanu Nuevo Leon. Rozlali benzynę i podpalili budynek. W pożarze zginęły 52 osoby. Za atakiem stoi zapewne gang narkotykowy.

Uwagi Foxa dotyczące sposobów prowadzenia walki z narkobiznesem adresowane są w sposób oczywisty do aktualnego prezydenta Felipe Calderona, który od objęcia urzędu w 2006 roku wypowiedział kartelom totalną wojnę.

Przeciw kartelom Calderon wysłał nie tylko policję, ale też i wojsko. Wybrana przez niego strategia nie przyniosła jak dotąd ograniczenia wpływów i przestępczości gangów, nakręciła raczej spiralę przemocy.

Ofensywa Calderona przeciw kartelom narkotykowym oraz ich własne walki o strefy wpływów pochłonęły od 2006 roku ponad 34 tys. ofiar. Rok 2010 był najbardziej krwawy, zginęło ponad 15 tys. osób.