Najpierw brytyjskie szkoły, a teraz brytyjski parlament. W Pałacu Westminsterskim - siedzibie Izby Gmin i Lordów - wykryto materiał, który był przyczyną zamknięcia ponad 100 szkół na początku tego roku szkolnego.

Według ekspertów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo pracowników i kondycję fizyczną budynku parlamentarzyści mogą nadal pracować bez obaw. Ale wykrycie tzw. pianki betonowej w ścianach i sufitach - czyli materiału o ograniczonym czasie przydatności - może wpłynąć na przyspieszenie decyzji o gruntownym remoncie Pałacu Westminsterskiego. 

Według szacunków koszt takich prac może przekroczyć nawet 20 miliardów funtów, a ich realizacja potrwa co najmniej 50 lat. Dotychczas głównymi zagrożeniami dla posłów Izby Gmin i Izby Lordów były wadliwa instalacja elektryczna, cieknący dachy i azbest. Teraz dołączył do tej listy kruszący się beton.

Trudna decyzja 

Z uwagi na wyzwania logistyczne decyzja o rozpoczęciu prac remontowych była już wielokrotnie odraczana. Jednym z największych wyzwań jest konieczność znalezienia alternatywnego miejsca, gdzie mogłyby się odbywać obrady obu izb parlamentu. Jego łączna powierzchnia użytkowa przekracza rozmiarem 16 boisk piłkarskich - to ponad 1000 pomieszczeń biurowych, 100 schodów i prawie 5 km korytarzy. 

Neogotycki Pałac Westminsterski oddany został do użytku w 1860 roku i od tego czasu nie przeprowadzano na jego terenie całościowych prac renowacyjnych. Bieżące "łatanie dziur" w kolebce brytyjskiej demokracji kosztuje brytyjskiego podatnika ponad 2 miliony funtów tygodniowo.