Austriacki Graz żyje w wielkim strachu. Z jednego z mieszkań uciekł trzymetrowy boa dusiciel. Teraz w całym mieście szuka go policja i właściciel.

Gad wydostał się z mieszkania przez uchylone drzwi. Balkonowe. Nie była to jednak kwestia nieuwagi właściciela, ale zaskoczenia. Po dziewięciu latach wspólnego mieszkania wąż nagle zaatakował 52-latka. Ten zdołał się uwolnić z objęcia i rzucił gadowi zająca do zjedzenia, a potem uciekł. Mężczyzna wrócił do mieszkania po sześciu godzinach, ale węża już nie było.

"Uciekł mi boa dusiciel" - policja po takim zgłoszeniu ruszyła do akcji, ale był już późny wieczór. Dziś od rana poszukiwania trwają. Mieszkańcy Grazu są przerażeni, a ich obawy zwiększają specjaliści. Jeden z nich stwierdził, że na poszukiwania jest już za późno, bo wąż może być daleko od miejsca zamieszkania.

To już kolejny przypadek wydostania się na wolność węża w Europie. Przedwczoraj 2,5-metrowy boa uciekł z domu koło niemieckiego Hanoweru. Miejmy nadzieję, że to nie jest początek masowej, wakacyjnej ucieczki dusicieli.