Osiemnaście osób zginęło, a ponad 70 zostało rannych podczas ataku na bank w Dżalalabadzie na wschodzie Afganistanu, do którego przyznali się talibowie - poinformowały źródła szpitalne. "Wśród zabitych i rannych są policjanci, ale nie wiem dokładnie, ilu" - powiedział szef głównego szpitala publicznego w prowincji Nangarhar, której stolicą jest Dżalalabad. Dodał , że większość obrażeń to rany postrzałowe.

Według rzecznika gubernatora prowincji, "uzbrojeni mężczyźni wdarli się do oddziału Kabul Banku i oddano strzały". Jak podała agencja AFP, później wywiązały się starcia między znajdującymi się w środku napastnikami i policjantami na zewnątrz budynku.

Rzecznik gubernatora nie powiedział, czy napastnicy to rebelianci, czy też złodzieje.

Rzecznik talibów oznajmił natomiast: Trzech zamachowców-samobójców dostało się do oddziału Kabul Banku w Dżalalabadzie, do sali, gdzie są wypłacane żołdy żołnierskie i policyjne, powodując wiele ofiar.

Talibowie przyznają się czasem do przeprowadzania ataków, w których nie brali udziału.