"Cud" w Pirenejach" - tak francuskie media nazwały hojny gest anonimowego emeryta, który uratował przed zamknięciem dwa zadłużone szpitale. 80-latek wypisał władzom regionu czek na dwa miliony euro.

Tajemniczy dobroczyńca z miejscowości Fleurance, którego oszczędności uratują 450 szpitalnych łóżek i 350 miejsc pracy w służbie zdrowia, wyjaśnił, że chce by przyszłe pokolenia miały w regionie równie dobrą opiekę medyczną, jak ta z której on sam korzystał.

Media starają się znaleźć filantropa, jednak bezskutecznie. Mer Fleurance oświadczył, że chodzi o człowieka, który uczciwie zarabiał na życie i chciał bezinteresownym gestem pomóc innym ludziom. Skromny ofiarodawca postawił tylko jeden warunek: nie chce by ujawniono jego nazwisko.