Do czwartku w Iraku zginęło co najmniej 3880 Amerykanów - podaje agencja Associated Press. Najwięcej ofiar pochłonęły bomby-pułapki, podkładane przy drogach, którymi poruszają się wojskowe konwoje.

Amerykańska agencja zastrzega, iż przekazane przez nią liczby różnią się od danych Pentagonu.

Wśród 3880 Amerykanów, którzy według AP zginęli w Iraku od marca 2003 roku, jest ośmiu cywilów związanych z armią. W wyniku akcji wroga zginęło 3161 żołnierzy amerykańskich. Pozostali to ofiary różnych wypadków.

Associated Press odnotowuje, że po USA najwięcej w Iraku zginęło żołnierzy brytyjskich - 173 osoby. W Iraku zginęło też 33 Włochów, 21 Polaków, 18 Ukraińców, 13 Bułgarów, 11 Hiszpanów, siedmiu Duńczyków, pięciu Salwadorczyków, czterech Słowaków, trzech Łotyszy.