Co najmniej 16 osób zginęło w ataku zimy w stanach Missouri i Illinois na Środkowym Zachodzie Stanów Zjednoczonych. Śmierć dalszych 9 osób miała również pośredni związek z fatalnymi warunkami atmosferycznymi.

Mimo że temperatura nieco podniosła się i wynosi od -10 do -1 st. C, ok. 140 tys. domów, głównie w rejonie St. Louis, jest nadal pozbawionych prądu. W wielu wypadkach oznacza to także brak ogrzewania. Kilkanaście osób przewieziono do szpitali z objawami wyziębienia organizmu.

Ludzie próbują dogrzewać swoje domy korzystając z przenośnych generatorów prądu lub opalając je węglem albo drewnem. Okazało się to równie niebezpieczne jak niedogrzanie. Tylko w rejonie St. Louis hospitalizowano co najmniej 43 osoby zatrute tlenkiem węgla, z których dwie zmarły.