Związkowcy nie zamierzają już więcej negocjować z zarządem Kompanii Węglowej w sprawie planu naprawczego największej górniczej firmy w Europie. Zarzucają pracodawcy, że ciągle zmienia treść dokumentu i - wbrew ich opinii - chce sprzedać kilka kopalń Węglokoksowi.

W związku z notorycznymi zmianami w programie naprawczym Kompanii Węglowej w ramach procesu konsultacji oraz informacjami o podpisaniu listu intencyjnego pomiędzy zarządami KW SA i Węglokoks SA, dotyczącego sprzedaży kopalń wchodzących w skład KW, strona związkowa uznaje, iż zarząd KW jednostronnie zerwał konsultacje dotyczące planu naprawczego spółki - napisali związkowcy.

Oświadczyli, że w takiej sytuacji nie widzą możliwości prowadzenia rozmów na temat planu naprawczego. Od tej chwili pełną odpowiedzialność za decyzje związane z dalszym funkcjonowaniem spółki ponosi zarząd Kompanii Węglowej SA oraz struktury właścicielskie - podkreślili we wspólnym stanowisku.

Jak powiedział wiceprzewodniczący "S" w KW Stanisław Kłysz, czarę goryczy przelała decyzja zarządu Kompanii o podpisaniu listu intencyjnego w sprawie sprzedaży czterech kopalń do Węglokoksu. To pokazuje, że zarząd w ogóle nie zamierza brać pod uwagę opinii strony społecznej, a konsultacje mają służyć jedynie uwiarygodnieniu podjętych wcześniej jednostronnie decyzji. Na dialog na takich zasadach nie może być naszej zgody - skomentował Kłysz.

Konsultacje przedstawionego przez zarząd planu naprawczego Kompanii Węglowej na lata 2014-20 rozpoczęły się 2 września. Plan zakłada między innymi ograniczenie kosztów, zmianę organizacji produkcji, wdrożenie programów restrukturyzacyjnych dla poszczególnych zakładów oraz pozyskanie niezbędnych środków na dofinansowanie działalności spółki.

Zarząd chce racjonalizować zatrudnienie i "urealnić" koszty wynagrodzeń i świadczeń pozapłacowych. Mają być one dostosowane do sytuacji rynkowej i możliwości ekonomiczno-finansowych KW. Spółka zamierza zwiększyć przychody ze sprzedaży poprzez poprawę jakości i średnich cen węgla. Plan zakłada także zmiany w strukturze organizacyjnej spółki i jej grupie kapitałowej.

Prezes KW Mirosław Taras ostrzegł, że bez wprowadzenia planu w życie spółka w najbliższym czasie upadnie. Według Tarasa, wdrożenie programu jest w stanie uratować spółkę na najbliższe dwa lata. Zarząd KW spodziewa się, że w tym czasie ceny węgla wzrosną, tak by spółka odzyskała płynność finansową i zapewniła sobie stabilność.

Jak poinformował Taras, spośród 14 kopalń KW obecnie rentowne są tylko trzy. W ubiegłym roku KW zanotowała prawie 700 mln zł straty netto, a jej strata na sprzedaży węgla wyniosła 1,2 mld zł.