Na niebie nad Polską znów można było zaobserwować zorzę polarną. To niezwykłe zjawisko podziwiali nie tylko mieszkańcy północy kraju, ale nawet Podkarpacia.

Ostatnio zorzę polarną można było zaobserwować we wrześniu, głównie na północy Polski.

Tym razem zjawisko można było podziwiać m.in. w woj. pomorskim, lubuskim, a nawet na Podkarpaciu i Podhalu. 

Tak zorza wyglądała w okolicach Karwi w Pomorskiem:

A to Dębki w Pomorskiem:

Tak zachwycająco wyglądała w okolicach Kościerzyny w Pomorskiem:

To Skwierzyna w Lubuskiem:

Tak zorza polarna prezentowała się w opolskim Oleśnie:

To wielkopolska Września:

Zorzę można było zaobserwować na Podkarpaciu...

... oraz na Podhalu!

Zorza polarna - co to za zjawisko?

Zorza polarna to zjawisko świetlne występujące w górnej atmosferze naszej planety, w okolicach biegunów magnetycznych. Zazwyczaj zorze polarne możemy dostrzec za kołami podbiegunowymi, ale gdy warunki są sprzyjające (np. intensywna aktywność słoneczna), zdarza się je dostrzec też w niższych szerokościach geograficznych, także w Polsce.

Od Słońca nieustannie biegnie strumień naładowanych cząstek, tzw. wiatr słoneczny. Gdy na Słońcu zachodzą rozbłyski, strumień ten się zwiększa. W momencie, w którym wiatr słoneczny dociera w okolice Ziemi, natrafia on na pole magnetyczne naszej planety. To z kolei powoduje odchylanie trajektorii cząstek. Cząstki poruszają się wzdłuż linii pola magnetycznego i wzbudzają atomy w atmosferze w obszarach okołobiegunowych. Skutkiem tego jest świecenie zorzowe spowodowane przez liczne linie emisyjne, szczególnie tlenu i azotu.

Na terenie Polski zorze występują dosyć sporadyczne i ograniczają się do tych momentów, kiedy Słońce jest w maksimum aktywności w cyklu 11-letnim. - mówi RMF FM dr Leszek Błaszkiewicz z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

Od czego zależy barwa zorzy? Słońce cały czas emituje ze swojej powierzchni strumień cząstek naładowanych elektrycznie, który nazywamy wiatrem słonecznym. Samo świecenie wywołane jest właśnie zderzeniami tych cząstek wiatru słonecznego z cząstkami ziemskiej atmosfery na wysokości około 100 km. Atmosfera głównie składa się z tlenu i azotu. Zderzenia powodują jonizację, rekombinacje i to sprawia, że powstają fotony i mamy świecenie. Kolor zorzy zależy od od gazu i wysokości. Na czerwono i zielono świeci tlen. Czerwony kolor jest najpowszechniejszy u nas. Zielony też się pojawia w postaci takich słupów, aczkolwiek u nas rzadko są one widoczne w pełnej krasie. Tutaj trzeba pojechać bardziej na północ, najlepiej do Skandynawii - dodaje astronom.

Jeżeli ktoś ma aparat fotograficzny, dobrze jest otworzyć migawkę na 1-2 sekundy z bardzo dużą wartością ISO. I wtedy być może na fotografii pojawią się charakterystyczne, zielonkawe słupy - podpowiada.