Blisko dwa miliony złotych pochłonie naprawa dróg po zimowej powodzi pod Kruszwicą w Kujawsko-Pomorskiem. Po nagłych roztopach wylało jezioro Gopło. Woda na szczęście powoli opada, jednak mieszkańcy wsi Ostrówek wciąż są odcięci od świata. Od ponad dwóch miesięcy docierają do pracy, do szkoły dzięki wojskowej amfibii.

Woda niestety opada bardzo powoli, centymetr, góra dwa centymetry dziennie, więc mieszkańcy Ostrówka będą mogli samodzielnie opuszczać wieś dopiero za kilka tygodni. Gmina pracuje już za to nad rozwiązaniem, które zabezpieczyłoby mieszkańców przed podobnymi powodziami w przyszłości. Mamy pomysł wybudowania drogi na Ostrówki, na takim podwyższeniu, żeby taka woda nie odcięła tych mieszkańców od świata - mówi wiceburmistrz Kruszwicy Mikołaj Bogdanowicz.

Pytanie oczywiście, czy znajdą się na to pieniądze. Na razie wniosek o dodatkowe środki analizują służby wojewody. Jak zresztą dodaje wiceburmistrz, potrzebne będą również setki tysięcy złotych na pomoc rolnikom, których pola i pastwiska od miesięcy nie nadają się do użytku.