Piotr G., drugi z mężczyzn podejrzewanych o zabójstwo dwóch osób w Stryszowie i podpalenie domu, w którym dokonali zbrodni, usłyszał zarzuty. Śledczy wystąpili do sądu o jego aresztowanie.

Pierwszy z podejrzanych w sprawie, Mateusz R., usłyszał zarzuty w poniedziałek. Prokurator rejonowy w Wadowicach Marta Łuczyńska poinformowała, że obaj mężczyźni usłyszeli m.in. zarzuty pozbawienia życia dwóch osób.

Śledczy wystąpili ponadto do wadowickiego sądu rejonowego o tymczasowe aresztowanie Piotra G.

Prokurator Łuczyńska nie powiedziała na razie nic o okolicznościach zbrodni i późniejszych działaniach podejrzanych. Służby ustalają obecnie m.in. to, w jaki sposób obaj mężczyźni dotarli do Niderlandów. 

Musimy jeszcze poczekać z ujawnieniem tego, co powiedzieli i jak się odnieśli do zarzutów - powiedziała Łuczyńska. 

Prokurator nie wykluczyła, że w tej sprawie zarzuty usłyszą też inne osoby.

Dwa ciała

Ogień w jednorodzinnym domu w Stryszowie wybuchł popołudniu 5 grudnia 2020 roku. Podczas akcji gaszenia w jednym z pomieszczeń strażacy znaleźli dwa ciała - kobiety i mężczyzny. Z budynku wyniesiono trzecią osobę, która trafiła do szpitala.

Śledczy ustalili, że sprawcami zdarzenia byli Mateusz R. i Piotr G. Obaj uciekli zagranicę. Byli ścigani Europejskim Nakazem Aresztowania. 

Wydano wobec nich postanowienie o przedstawieniu zarzutów zabójstwa, usiłowania zabójstwa i rozboju. Krótko potem podejrzewani zostali zatrzymani w Niderlandach i wydani Polsce. Do kraju przywieziono ich w połowie maja. W Polsce mężczyźni zostali poddani kwarantannie, dlatego dopiero teraz stanęli przed prokuratorem.