Przed sądem w Zielonej Górze stanie kilkunastu członków gangów paserskich. Ich przebywający w więzieniu szefowie prowadzili działalność za pomocą telefonów komórkowych, które udostępnili im dwaj strażnicy więzienni.

Dwoma współpracującymi ze sobą grupami kierowali osadzeni w więzieniu w Zielonej Górze - Piotr Sz. i Janusz W. Dzięki przyniesionym przez dwóch strażników więziennych telefonom komórkowym, kontaktowali się ze swoimi współpracownikami na wolności.

Przestępcy zdobywali w komisach samochodowych w Niemczech kopie dokumentów prawdziwych samochodów. Po zdobyciu dokumentów, zamawiali u złodziei samochodów auta tych samych marek, w tym samym kolorze. W skradzionych samochodach przebijali numery nadwozia i silników, a następnie sprzedawali je klientom w Polsce. Łącznie w 2007 r. obie grupy sprzedały 10 samochodów o wartości około 700 tys. złotych.

Przed sądem staną też dwaj funkcjonariusze straży więziennej z Zielonej Góry i Nowej Soli, którzy w zamian za kilka tysięcy złotych wnosili do więzień telefony komórkowe i szyfrowane informacje - tzw. "grypsy".

Szefom grup grozi kara do 10 lat więzienia, pozostałym oskarżonym 5. Funkcjonariusze straży więziennej za łapówkarstwo mogą być skazani na 12 lat pozbawienia wolności.