Firma Stalexport od lat nie miała ochoty pomagać kierowcom w nocy i nie używała stojących tam latarni. Ich fatalny stan techniczny zauważył już śląski nadzór budowlany i wszczął postępowanie, które może zakończyć się nakazem naprawy oświetlenia. Teraz to już tylko kwestia czasu, kiedy latarnie na węźle Byczyna i Jeleń zaczną świecić.

Stalexport już wie, że będzie musiał uruchomić oświetlenie na płatnej autostradzie. Tyle, że chce to zrobić po swojemu. Nie zamierza w najbliższym czasie remontować starych latarni. Zamierza je zlikwidować i ustawić na nowo dopiero podczas przebudowy węzła Byczyna, co może nastąpić najwcześniej za dwa lata. Te plany może jednak pokrzyżować nadzór budowlany i wydać nakaz natychmiastowej naprawy zepsutych latarni. Stalexport nie miałby wtedy wyboru i musiałby zacząć remont oświetlenia od razu. Jeżeli decyzja nadzoru zapadnie w ciągu najbliższych miesięcy, to jest szansa, że ponad 100 latarni zostanie uruchomionych i to nie wtedy, kiedy chce tego Stalexport, ale może już jesienią i zimą - czyli wtedy, kiedy najbardziej potrzebują ich kierowcy.

Nadzór budowlany skontrolował płatny odcinek autostrady A4 Kraków - Katowice pod kątem przestrzegania przepisów prawa budowlanego. Uwagę na nieużywane od lat słupy zwróciły władze Jaworzna. Już kilka miesięcy temu udowodniliśmy, że firma Stalexport łamie przepisy budowlane, nie dbając o stan techniczny latarni na autostradzie A4; nieczynne słupy oświetleniowe na drodze są w fatalnym stanie - to wniosek, jaki płynie z pierwszego raportu małopolskiego nadzoru budowlanego, który dokumentację przesłał już do swojego śląskiego odpowiednika. Małopolski nadzór budowlany stwierdził po kontroli, że słupy oświetleniowe przy zjeździe do Jaworzna nie nadają się do eksploatacji, a ich stan techniczny nie jest zgodny z przepisami prawa budowlanego. Stalexport twierdzi natomiast, że nie musi naprawiać słupów, bo nie są one używane do oświetlenia węzła drogowego. Według kontrolerów, wszystkie lampy, znajdujące się po małopolskiej części węzła Byczyna, muszą zostać natychmiast zmodernizowane. Są one popękane, metalowe części są pokryte rdzą, a ubytki betonu odsłaniają zbrojenie. Zardzewiałe są też wysięgniki metalowe i oprawy oświetlenia. Na pierwszy rzut oka widać, że nikt przez lata nie dbał o stan technicznych słupów.

Stalexport od początku zarządzania A4 wyłączył oświetlenie, uznając je za niepotrzebne. Na całej płatnej autostradzie świecą się tylko lampy w punktach poboru opłat. Na pytanie, dlaczego nieoświetlone są węzły w okolicach Chrzanowa i Jaworzna, reporter RMF FM usłyszał odpowiedź: Oświetlenie węzłów autostradowych nie znalazło się wśród aktualnych priorytetów strony rządowej. Takie stanowisko - zdaniem zarządcy autostrady - oznacza, że firma nie musi dbać od stan techniczny słupów oświetleniowych. Urzędnicy z nadzoru budowlanego mają jednak inne zdanie. Według przepisów, nie jest ważne czy lampy świecą, czy też nie. Słupy muszą być w idealnym stanie technicznym. Sprawna ma być też instalacja elektryczna, a więc przewody i bezpieczniki. Sama konstrukcja betonowego słupa również musi być bez zarzutów.