Przez cały dzień saperzy z Wrocławia detonowali krę na zamarzniętej rzecze w stolicy Dolnego Śląska. Z operacją nie można było dłużej czekać, bo woda zaczynała się piętrzyć, a to mogło spowodować wzrost zagrożenia podtopieniami.

Saperzy przy pomocy ładunków wybuchowych walczyli z krą na 150-metrowym odcinku rzeki. Miejscami grubość pokrywy lodowej sięgała 2,5 metra. Z dowodzącym akcją płk Andrzejem Cyganem i wrocławianami rozmawiał reporter RMF Michał Szpak. Posłuchaj: