Słupska LPR przygotowała dla Pomorskiego Kuratorium Oświaty tzw. czerwoną listę. Są na niej podejrzani o sympatie dla SLD lub krewni działaczy lewicy. Pójdą na bruk. Podobne listy powstaną w całym kraju. Obejmą instytucje podległe ministrom edukacji i gospodarki morskiej - zapowiada "Gazeta Wyborcza".

Pomysłodawcą czystki kadrowej w Słupsku jest poseł LPR Robert Strąk. - Programu IV RP i decyzji ministra edukacji Romana Giertycha nie mogą wykonywać ludzie powiązani z SLD, uważa. - Odejść musi wielu. Ruszyła więc fala zwolnień.

Odchodzą ludzie, których działacze LPR wpisali na tzw. czerwoną listę. - Taki dokument rzeczywiście istnieje, potwierdza Strąk. Na listę wpisano 17 osób. Robert Strąk zdradza, że podobne listy powstają bądź wkrótce zaczną powstawać w całym kraju, a Słupsk jest tylko liderem zmian.