Jeśli premier Tusk posłucha ministra finansów to młode małżeństwa stracą, a single nie dostaną pomocy państwa przy kupnie własnego mieszkania - twierdzi "Metro". Dzisiaj rząd ma przyjąć zmiany w programie "Rodzina na swoim". Dziennik twierdzi, że zmiany ograniczą dostęp do atrakcyjnych kredytów.

Chodzi o państwowe dopłaty, które można dostać na spłatę części odsetek od kredytu hipotecznego udzielanego przez banki. Dopłaty są na osiem lat i obniżają ratę kredytu. To spora ulga w rachunkach, bo jeśli ktoś ma 2 tys. raty to państwo mu dopłaca nawet 600-800 zł miesięcznie.

Do końca ubiegłego roku kredyty wzięło 85 tys. osób. Najwięcej na Śląsku, w stolicy, na Mazowszu, Dolnym Śląsku, Pomorskim i Wielkopolsce. Dla "kryzysowego budżetu" będzie to oznaczać w najbliższych latach kilka mld zł wydatku. Rząd chce od 2013 r. program zlikwidować, a do tego czasu ograniczyć dostęp do kredytów dla młodych. Minister finansów chce też, żeby dopłat nie mogli dostać single.