Rozpoczyna się drugi dzień pobytu prezydenta-elekta Rosji w Londynie. Putin wraz z żoną przyleciał na osobiste zaproszenie premiera Tony Blaira, który teraz w związku z tym walczy z falą krytyki.

Podobne sugestie wysuwa również rosyjska prasa. "Niezawissimaja Gazieta" twierdzi, że wybór przez Putina Wielkiej Brytanii na cel swej pierwszej podróży na Zachód to oczywisty przytyk w kierunku Francji i Niemiec. Dziennik pisze, że Moskwa sygnalizuje w ten sposób Paryżowi i Bonn, że nie podoba się jej polityka zagraniczna obu rządów wobec Rosji, która opiera się w tym momencie głównie na krytyce operacji w Czeczenii.

Sekretarz generalny Rady Muzułmanów w Wielkiej Brytanii Iqbal Sacranie oskarża Blaira, że będzie się spotykał i rozmawiał jak gdyby nigdy nic z człowiekiem, którego ręce splamione są krwią. Brytyjski rząd krytykuje również wdowa po Andrieju Sacharowie Elena Bonner, działaczka na rzecz praw człowieka. Stwierdziła, że "żal jej królowej Elżbiety II, która będzie musiała zabawiać rozmową byłego szpiega KGB".

Zatem rosyjski prezydent elekt przebywa w Londynie z wizytą budzącą wiele kontrowersji. Jak ma być inaczej skoro Europa przestała nie zauważać tego, że Rosja łamie prawa człowieka w Czeczenii. Premier Blair zapewnia więc, że również na ten temat będzie chciał porozmawiać z Putinem. Nie ulega wątpliwości, że w rozmowach musi się też znaleźć miejsce dla kwestii rozbrojenia. Brytyjska prasa już dwa dni temu spekulowała, że Putin wykorzysta wizytę na Wyspach by pochwalić się swym sukcesem jakim było ratyfikowanie w ubiegłym tygodniu przez Dumę traktatu rozbrojeniowego START II.

Po przedpołudniowych politycznych spotkaniach popołudnie Putin spędzi w Windsorze. Zostanie przyjęty przez brytyjską królową Elżbietę II. Nie będzie to długa wizyta - potrwa zaledwie kilkanaście minut. A mówi się o niej głośno już od dawna. Przez dług czas zastanawiano się czy do tego spotkania w ogóle dojdzie - bo zwykle królowa przyjmuje jedynie oficjalne głowy państwa.

Wiadomości RMF FM 09:45

Ostatnie zmiany 11:45