George Robertson w Moskwie stara się poprawić stosunki z Rosją, mocno nadwyrężone od czasu nalotów Sojuszu na Jugosławię.

Za kilkanaście minut szef NATO (na zdjęciu) spotka się z pełniącym obowiązki prezydenta Rosji Władimirem Putinem. To ważne spotkanie gdyż obaj politycy, w ciągu najbliższych lat będą zapewne mieli dużo do powiedzenia na temat europejskiego bezpieczeństwa.

Komentatorzy wątpią by rozmowy Roberstona przyniosły konktretne rezultaty. Przypominają, że już wokół samej wizyty było sporo zamieszania - odwoływano ją i przekładano na kolejne terminy. Problemem jest treść komunikatu, który ma zostać wydany po rozmowach Roberstona w Moskwie. Rosja chciała, by NATO-wskie naloty na Jugosławię zostały w nim zdecydowanie skrytykowane, gdyż akcja Sojuszu nie miała mandatu Rady Bezpieczeństwa ONZ. Roberston natomiast jasno jednak postawił sprawę - NATO, nie zamierza przepraszać za Kosowo.

Stosunki między Moskwą a Sojuszem dodatkowo komplikuje również krytyka NATO wobec rosyjskiej operacji w Czeczenii i ciągłe niezadowolenie Rosji z przyjęcia do Sojuszu byłych członków Układu Warszawskiego - Polski, Czech i Węgier.

Wiadomości RMF FM 12:45

Foto: EPA