Prawdopodobnie opóźni się zaplanowana na jutro wizja lokalna w kopalni Halemba - dowiedział się RMF FM. Przyczyną jest awaria podziemnego systemu rur, przez które tłoczone jest pod ziemię powietrze. Na dole jest za wysoka temperatura, zbyt duże stężenie metanu i za mało tlenu by przeprowadzić wizję lokalną w miejscu, gdzie w listopadzie zginęło 23 górników.

Przygotowania do oględzin miejsca katastrofy przez ekspertów ratownicy górniczy rozpoczęli 10 kwietnia. Przez ostatnie dwa tygodnie prowadzone są one na zasadach akcji ratowniczej – ściśle według określonych procedur organizacji i bezpieczeństwa. Przez całą dobę działa specjalny sztab akcji, a jej przebieg jest precyzyjnie monitorowany i nadzorowany.

Aby do wyrobiska mogła wejść grupa ekspertów – między innymi specjaliści WUG, prokurator, przedstawiciel Najwyższej Izby Kontroli oraz pracownicy kopalni doświadczalnej „Barbara” w Mikołowie – akcja ratownicza musi zostać odwołana. Może to nastąpić dopiero wtedy, gdy warunki na dole spełnią zakładane przepisami kryteria.

Komisja badająca przyczyny katastrofy do końca maja ma ogłosić swój raport w tej sprawie. Do tego czasu wizja powinna się już odbyć. Przedstawiciele WUG wielokrotnie podkreślali, że przeprowadzenie oględzin w rejonie katastrofy należy do kluczowych elementów prac komisji wyjaśniającej przyczyny tragedii.

W toku dotychczasowego dochodzenia komisja WUG potwierdziła, że w kopalni prowadzono roboty górnicze, mimo przekroczenia dopuszczalnego stężenia metanu oraz nie stosowano profilaktyki przeciw wybuchom pyłu węglowego. Prowadząca niezależne śledztwo gliwicka prokuratura zatrzymała dotąd dwie osoby – nadsztygara z prywatnej firmy „Mard”, która prowadziła prace na zlecenie kopalni i sztygara do spraw wentylacji z „Halemby”.