Rozpoczęła się długo zapowiadana przeprowadzka w Bibliotece Jagiellońskiej w Krakowie. Do października pracownicy Jagiellonki muszą przetransportować do nowego skrzydła blisko półtora miliona woluminów, w tym wiekowe i niezwykle cenne inkunabuły.

Przenosimy będą trwały tak długo ponieważ książki muszą być starannie wyczyszczone i odkurzone. Następnie sztab konserwatorów układa je w specjalnych skrzyniach i przewozi do nowego skrzydła „Jagiellonki”. To wyjątkowo czasochłonna operacja, więc studenci i pracownicy naukowi muszą pogodzić się z faktem, że do końca września biblioteka będzie zamknięta: „Nie da się bowiem pogodzić obecności czytelników, normalnej pracy biblioteki w chwili gdy książki są zdejmowane z półek, czyszczone i układane w kolejności takiej, jakie będą przewożone do nowego gmachu. Po prostu tych książek nie można w tym momencie wypożyczać" – powiedział dyrektor Biblioteki Jagiellońskiej Krzysztof Zamorski. Dyrektor dodał, że warto poczekać bowiem czytelnia będzie wyposażona w najnowocześniejszy sprzęt. Nad wszystkim będą czuwać komputery, natomiast czytelnia całą dobę będzie monitorowana. "Książka, w momencie gdy będzie zamówiona, będzie wyjmowana z półki przez pracownika, wkładana do wózka, który sterowany przez komputer będzie trafiał do wypożyczalni bądź do przechowalni, która znajduje się w pomieszczeniach czytelni" – powiedział naszemu reporterowi Zamorski.

To jeszcze nie koniec. W sumie do przeniesienia jest 3,5 miliona książek. Jesienią rozpocznie się kolejny etap przeprowadzki, okryty ścisłą tajemnicą. Wtedy do specjalnego sejfu trafią bezcenne inkunabuły. Później do nowego skrzydła trafią pozostałe woluminy.

16:30