W polskich i słowackich Tatrach żyje w sumie 950 kozic. Podsumowano właśnie pierwsze w tym roku liczenie tych zagrożonych wyginięciem rogaczy. Pracownicy polskiego i słowackiego parku narodowego porównali wyniki obserwacji z tymi z zeszłego roku i okazało się, że zwierząt jest nieznacznie mniej. Przed rokiem doliczono się 967 sztuk.

Zdaniem ekologów 950 kozic to i tak znakomity wynik. Zdaniem Filipa Zięby z Tatrzańskiego Parku Narodowego różnica kilkunastu sztuk mieści się w granicach błędu statystycznego. Wiadomo, że nigdy nie da się policzyć wszystkich kozic - zaznaczył w rozmowie z reporterem RMF FM Maciejem Pałahickim.

Dodał, że jego zdaniem w wynikach liczenia z kolejnych lat widać pewien trend, z którego należy się cieszyć. Jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku w całych Tatrach żyło zaledwie 200 kozic. Notowane w ostatnich latach wyniki zbliżają nas natomiast do rekordowych wyników odnotowanych pół wieku temu. Wtedy pogłowie kozic w Tatrach szacowano na 1100 sztuk.

Po weryfikacji i porównaniu wyników liczenia, które przeprowadzono po obu stronach granicy okazało się, że w polskiej części Tatr żyje 275 kozic. To oczywiście umowna liczba, bo kozice nie znają granic i swobodnie przemieszczają się między dolinami polskimi i słowackimi. Wcześniej mówiono o liczbie 294 sztuk po polskiej stronie, jednak okazało się, że kilka stad, czyli kierdli kozic, policzono dwa razy przez Słowaków i Polaków. Ale wynik 275 także bardzo cieszy, tym bardziej, że w tej liczbie było aż 75 młodych koźląt.

Drugie liczenie kozic w Tatrach odbędzie się jesienią. Wtedy będzie wiadomo, czy tendencja wzrostowa utrzymuje się.