W Krakowie zaprezentowano autobus elektryczny zasilany ogniwem wodorowym. "Pojazd posiada własną małą elektrownię. Jest zupełnie ekologiczny, bo z rury wydechowej wydostaje się tylko para wodna. Sam wodór, po oczyszczeniu, pozyskiwać można z polskich fabryk, w których jest efektem ubocznym produkcji. To ewidentnie przyszłość motoryzacji" - mówi Mariusz Szałkowski wiceprezes MPK w Krakowie. "To jest autobus elektryczny, tylko że w przeciwieństwie do zwykłych autobusów elektrycznych ten - oprócz małej baterii - posiada generator prądu, który zasilany jest wodorem" - dodaje Szałkowski.

Autobus ma możliwość pokonania na pojedynczym tankowaniu minimum 350 km. Samo tankowanie trwa około 10 minut. 

Jak zauważa kierowca MPK w Krakowie, Piotr Wróbel - nie ma większej różnicy w prowadzeniu takiego pojazdu.

Autobus z miniaturową elektrownią na pokładzie

Pojazd Urbino 12 wyprodukowała firma Solaris. Jak działa?

Wodór przekształcany jest w energię elektryczną, a ta z kolei zasila układ napędowy pojazdu. 

Jak podaje producent, Urbino 12 hydrogen wyposażony jest w ultranowoczesne wodorowe ogniwo paliwowe, które pełni funkcję miniaturowej elektrowni wodorowej na pokładzie pojazdu. 

Jedynymi produktami reakcji chemicznej zachodzącej w ogniwie są ciepło oraz para wodna. Pojazd nie generuje więc absolutnie żadnych szkodliwych substancji. 

W autobusach wodorowych Solarisa wykorzystano zestaw ogniw paliwowych o mocy 70 kW.

Autobus wyposażony jest też w małą baterię trakcyjną Solaris High Power, która ładowana jest energią pochodzącą z wodoru oraz poprzez rekuperację, czyli odzyskiwanie energii z procesu hamowania.

Jest też możliwość podładowania jej poprzez gniazdo plug-in. Uzupełnienie układu napędowego stanowi oś ze zintegrowanymi silnikami elektrycznymi.