Inspektorat Uzbrojenia chce unieważnić rozpisany na początku marca przetarg na czarter małych samolotów do przewozu VIP-ów. Do konkursu stanęły dwie firmy. Postępowanie wymagano udziału co najmniej trzech.

W poniedziałek upłynął termin składania wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu na usługę czarteru małych samolotów do przewozu najważniejszych osób w państwie. Z uwagi na fakt, że wnioski złożyły tylko dwie firmy, a wymaganie postępowania zakładało udział co najmniej trzech, rozpoczęto procedurę unieważnienia postępowania - powiedział rzecznik MON Jacek Sońta. MON musi się teraz zastanowić czy np. powtórzyć postępowanie, ale na zmienionych warunkach.

Postępowanie dotyczyło czarteru dwóch samolotów zabierających 12-19 pasażerów. Maszyny napędzane co najmniej dwoma silnikami turboodrzutowymi, miały umożliwić loty transatlantyckie bez międzylądowania z co najmniej ośmioma pasażerami i bagażem. Wymagany zasięg to minimum 5 tys. km, a prędkość przelotowa - co najmniej 800 km/h. Data produkcji samolotów nie mogła być wcześniejsza niż 1 czerwca 2004. Maszyny miały zapewniać w części pasażerskiej łączność satelitarną na każdym etapie lotu, postoju, startu i lądowania.

Ofert za mało, albo są za drogie

Inspektorat Uzbrojenia planował rozstrzygnąć postępowanie do września. Umowa miała zostać zawarta na cztery lata, z możliwością jej skrócenia lub przedłużenia. W grudniu ubiegłego roku została podpisana kolejna umowa czarteru dwóch samolotów Embraer 170 na potrzeby VIP. Przetarg w części dotyczącej dwóch małych samolotów został wcześniej unieważniony. Uznano, że jedyna oferta jest za droga.

Po katastrofie smoleńskiej rozwiązano 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego, który przewoził najważniejsze osoby w państwie.

Teraz transport na dłuższych trasach odbywa się dwoma samolotami Embraer czarterowanymi od PLL Lot. Tam, gdzie niemożliwe jest użycie transportu cywilnego (np. w rejonie działań wojennych, jak w Afganistanie), wojsko przewozi oficjalne delegacje swoimi samolotami transportowymi.

(ug)