Trzej mężczyźni zaczadzili się w kamienicy w centrum Chorzowa. Wcześniej dogrzewali się piecykiem elektrycznym. Nocą, gdy doszło do pożaru, ktoś wezwał straż pożarną. Jeszcze przed przyjazdem strażaków niewielki ogień ugasili sąsiedzi. Mężczyźni jednak już nie żyli. Mieli 32, 40 i 50 lat.

W mieszkaniu, w którym doszło do tragedii, od pewnego czasu odbywały się libacje alkoholowe. Wśród ofiar jest właściciel lokalu - powiedziała mł. aspirant Justyna Dziedzic z chorzowskiej policji.