Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie czwartkowego wypadku autobusu w Warszawie. Kierowca autobusu został zatrzymany. Dochodzenie dotyczy sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, której następstwem jest śmierć człowieka. "Jest to czyn zagrożony karą pozbawienia wolności do lat 12" - przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mirosława Chyr.

Kierowca autobusu został zatrzymany. Obecnie przebywa w szpitalu - podała rzeczniczka.

Rzecznik prasowy warszawskiego Zarządu Transportu Miejskiego Tomasz Kunert powiedział, żę kierowca, miał odpowiednie certyfikaty. Czas pracy kierowcy dzisiaj na pewno nie był przekroczony, to jest autobus przegubowy o napędzie gazowym, autobus nowy, te autobusy weszły do eksploatacji w grudniu zeszłego roku - mówił Kunert.

Jak ustalili reposterzy RMF FM, dwudziestokilkuletni kierowca autobusu, który przebił barierki i spadł z wiaduktu na trasie S8 w chwili wypadku był pod wpływem amfetaminy. Podczas pierwszego przesłuchania policyjnego tłumaczył, że miał goraczkę i zażywał silne leki. Pobrano więc krew do badań i te wyniki też potwierdziły obecność narkotyków. 

Co więcej - jak ustalił reporter RMF FM - podczas oględzin wraku autobusu znaleziono woreczek z proszkiem. Znajdował się obok miejsca kierowcy - dokładnie w pulpicie przed kierowcą. Po badaniach też okazało się, że to amfetamina. 

Najprawdopodobniej jeszcze dziś mężczyzna usłyszy zarzuty. 

W czwartek w Warszawie doszło do wypadku autobusu miejskiego, który przebił barierki i spadł z wiaduktu na trasie S8. Bilans wypadku to jedna ofiara śmiertelna oraz 17 poszkodowanych, w tym cztery osoby ciężko ranne.

Jak poinformowała Małgorzata Tarnowska, w miejscu wypadku, w obrębie łącznicy zjazdowej w kierunku Gdańska, ustawiono bariery betonowe. To pozwoliło udrożnić jeden pas ruchu na jezdni zbiorczo-rozprowadzającej w kierunku Poznania - przekazała.

Drugi pas ruchu i łącznica zjazdowa pozostaną zamknięte do czasu uzupełnienia barier energochłonnych, poduszki przeciwzderzeniowej oraz oznakowania pionowego - podała.

Wskazała, że utrudnienia w tym miejscu mogą potrwać kilka dni. Przez ten czas kierowcy chcący z Trasy Toruńskiej i S8 od strony Marek pojechać w kierunku Gdańska będą korzystać z objazdu przez ul. Modlińską i most Północny - dodała.