23-studentka, ranna w sobotnim wypadku polskiego autokaru na Słowacji, wraca do Polski. To ostatnia z poszkodowanych osób, leczona w słowackim szpitalu. Kobieta trafi do szpitala św. Barbary w Sosnowcu.

Pacjentka ma złamania i obrażenia wewnętrzne. W słowackim szpitalu w miejscowości Żar nad Hronem przeszła operacje. 23-latka została najciężej ranna w wypadku.

W szpitalach w Piekarach Śląskich, Jastrzębiu Zdroju i Bielsku-Białej przebywają jeszcze w sumie cztery osoby. Pozostałe nie wymagały hospitalizacji lub po badaniach zostały wypisane do domów.

Autokarem podróżowało 68 osób. Byli to studenci Uniwersytetu Śląskiego, jadący do Turcji. Do wypadku doszło w okolicy miejscowości Dobra Niva niedaleko Bańskiej Bystrzycy. Po gwałtownym hamowaniu pojazd przewrócił się i stoczył z pięciometrowej skarpy.

Słowacka prokuratura postawiła 54-letniemu kierowcy autokaru zarzut spowodowania powszechnego zagrożenia. Według śledczych, mężczyzna nie zachował bezpiecznego odstępu od jadącego przed nim samochodu.