Warszawska straż miejska unieważniła ogłoszony już przetarg na tablety, czyli przenośne komputery osobiste z dotykowymi ekranami. Stało się to po interwencji reportera RMF FM Pawła Świądra. Stołeczni funkcjonariusze chcieli kupić najnowsze iPady pod przykrywką wymiany telefonów komórkowych.

Strażnicy przyznali to, na co reporter RMF FM zwrócił uwagę w swoich pytaniach. W specyfikacji powinni byli napisać tablet a nie iPad, który wskazuje na konkretnego producenta. Błąd miał popełnić jeden z pracowników. Zamiast określenia tablet użyto konkretnej nazwy. Być może ze względu na codzienność używania tego słowa. Będą konsekwencje, natomiast komendant nie podjął jeszcze decyzji - tłumaczy rzeczniczka warszawskiej straży miejskiej Monika Niżniak.

Trudno jednak uwierzyć w pomyłkę. W specyfikacji wyraźnie podano dokładny model iPada, a sprzęt miał być - jak napisano - nie gorszy niż właśnie iPad. Otóż nie ma w tej chwili innych tabletów tej klasy. Co więcej, obecnie iPady wraz dostępem do internetu po sieci komórkowej sprzedaje tylko jeden operator telekomunikacyjny.

Strażnicy zrezygnowali więc z iPadów, ale kupują 20 bezprzewodowych modemów internetowych, 9 telefonów nie gorszych niż iPhone 3GS i 180 zwykłych telefonów. A skoro laptop kupiony wraz z internetem jest 10 razy tańszy od iPada i 3 razy bardziej wszechstronny, trudno oprzeć się wrażeniu, że strażnicy chcieli najnowszym gadżetem po prostu pochwalić.