5 lutego po raz czwarty w sądzie I instancji ma ruszyć proces byłego szefa MSW gen. Czesława Kiszczaka, oskarżonego o przyczynienie się do zabicia przez milicję 9 górników kopalni "Wujek" w 1981 r. W ubiegłym roku Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił umorzenie sprawy i nakazał ponowny proces przed Sądem Okręgowym w Warszawie.

Pierwszy proces Kiszczaka ruszył przed warszawskim sądem w 1994 r. W 1996 r. uniewinniono go, a w 2004 r. skazano na 2 lata więzienia w zawieszeniu. Oba wyroki uchylał potem SA. W trzecim procesie Sąd Okręgowy w Warszawie w 2008 r. uznał, że karalność nieumyślnego - jak przyjęto - czynu Kiszczaka przedawniła się w 1986 r. i umorzył proces.

W październiku 2009 r. Sąd Apelacyjny uwzględnił apelacje prokuratury i pełnomocników oskarżycieli posiłkowych, czyli górników z "Wujka". Sąd uznał, że nie można mówić o nieumyślnej winie Kiszczaka i dlatego sprawa nie przedawniła się. SA dodał, że po tragedii w kopalniach winni nie zostali ukarani, a osoby biorące udział w pacyfikacjach "za wiedzą i zgodą Kiszczaka zostały odznaczone".