Polska ostrzega Rosję przed działaniami szpiegowskimi, a Rosja grozi odwetem za polskie cła na rosyjskie nawozy sztuczne.

Coraz więcej tarć i zgrzytów pomiędzy Moskwą a Warszawą. "Jeżeli Rosja nie wyciągnie odpowiednich wniosków, to myślimy o następnych krokach i mamy do tego podstawy" - zapowiada minister, koordynator służb specjalnych. Janusz Pałubicki ostrzega Rosję przed szpiegowaniem. Jego zdaniem, państwo to nie reaguje na wysyłane sygnały ostrzegawcze. Zamiast tego nasila działalność szpiegowską - uważa Pałubicki.

Według Konstantego Miodowicza byłego szefa polskiego kontrwywiadu minister Pałubicki wie co mówi, bo wie "jak się rzeczy mają". Jednocześnie Miodowicz liczy na to, że rosyjski prezydent-elekt Władimir Putin zajmie się tą sprawą.

Już na początku roku Polska wydaliła 9 rosyjskich dyplomatów, podejrzanych o działalność szpiegowską. W ubiegłym roku złapano trzech szpiegów, których sprawy trafiły do prokuratury.

"Nie jesteśmy zainteresowani pogarszaniem stosunków z kimkolwiek, również z Rosją. Ale te stosunki pogarsza Rosja, która szpieguje u nas, a nie my, którzy wydalamy szpiegów" - dodał minister.

Obok potyczki o szpiegów, zapowiada się gorący polsko-rosyjski spór handlowy. Rosyjskie ministerstwo handlu rozważa ODWET przeciwko polskim firmom handlującym lekarstwami i żywnością za wprowadzenie cła na rosyjskie nawozy sztuczne i zapowiedź ceł na metale żelazne.

Wśród rosyjskich restrykcji wymienia się na przykład możliwość wprowadzenia powtórnej certyfikacji polskich lekarstw. Oznacza to, że do Rosji będzie można eksportować tylko te medykamenty, które odpowiadają standardom Unii Europejskiej. Co gorsza - podobny los może też spotkać polskie artykuły spożywcze, które stanowią ponad połowę polskiego eksportu do Rosji.

Wiadomości RMF FM 15:45

Ostatnia zmiana 16:45