Pełną parą ruszyły przygotowania do spisu ludności i spisu rolnego. 21 maja na ulice Polski wyruszy około 180 000 rachmistrzów. Spis ma niebagatelne znaczenie dla gospodarki i rozwoju kraju: ma pozwolić przewidzieć, jak zmieni się obraz kraju za 10 czy 15 lat i w związku z tym, jak zaplanować program rozwoju gospodarczego poszczególnych regionów.

„Po to te informacje będą ważne i stanowiły punkt wyjścia do tego, jakie przyjąć rozwiązania i kierunki rozwoju, jak to wkomponować w strategię rozwoju danych obszarów” – powiedział RMF Janusz Witkowski, wiceszef GUS. Spis ludności ma na też sprawdzić, ilu jest mieszkańców, w jakich warunkach żyją, jak wygląda ich sytuacja na rynku pracy. Trzeba też przeliczyć, ile jest gospodarstw rolnych, jak jest stan ich zaawansowania technologicznego.

Spisy mają też swój międzynarodowy wymiar: zebrane dane trafią do różnych oenzetowskich agend, gdzie diagnozuje się sytuację na całym świecie. Operacja – prowadzona przez Główny Urząd Statystyczny - pochłonie ponad 600 milionów złotych z budżetu państwa.

Spisy przeprowadzą specjalnie dobrane osoby. By zostać rachmistrzem, trzeba mieć co najmniej średnie wykształcenie, cieszyć się nieposzlakowaną opinię i wyróżniać kulturą osobistą. Te osoby, które przejdą przez sito naboru, zostaną odpowiednio przeszkolone, a potem będą musiały zdać test weryfikujący zdobytą wiedzę. Zgłoszenia będą od 1 marca przyjmować gminni komisarze spisowi. Ostatni taki spis odbył się w 1988 roku, a rolny w 1996.

14:00