Sąd w Częstochowie aresztował mężczyznę podejrzanego o usiłowanie zabójstwa kobiety w podczęstochowskim Lublińcu. Zatrzymano go kilka miesięcy po napadzie.

Policja podejrzewała, że napastnik może wrócić w miejsce, gdzie zaatakował. Dlatego dokładnie rejon był obserwowany. Rzeczywiście - jeden z patroli zauważył mężczyznę, który podejrzanie się zachowywał. Zeznania świadków i zabezpieczone ślady pozwoliły na zatrzymanie go i postawienie mu zarzutu zabójstwa. On sam do winy się nie przyznaje.

Kobietę napadnięto w maju. Około godz. 1 w nocy wracała do domu. Nagle została zaatakowana od tyłu. Napastnik kilka razy uderzył ją młotkiem w głowę. Zauważyli to mieszkańcy pobliskiego bloku. Zaczęli krzyczeć i to spłoszyło bandytę. Napadnięta w ciężkim stanie trafiła do szpitala.