Nie będzie jutrzejszego strajku śląskich kolejarzy. Związkowcy zapowiadali protest przeciwko ograniczeniu połączeń lokalnych w nowym rozkładzie jazdy. Zrezygnowali po rozmowach ze śląskim wicemarszałkiem Piotrem Spyrą. Po świętach zamierzają rozmawiać o swoich postulatach z samorządem województwa śląskiego.

Nie będziemy z nikim rozmawiać, kto nas szantażuje. Ten warunek dzisiaj kolejarzom przedstawiliśmy. Możemy zacząć rozmawiać, ale tylko wtedy, kiedy będzie oficjalne odwołanie groźby strajkowej - powiedział Spyra.

Po świętach zaplanowano rozmowy na temat nowego rozkładu jazdy oraz finansowania pociągów regionalnych przez wojewódzki samorząd.

W opinii związkowców, nowy rozkład jazdy przestanie spełniać minimalne potrzeby społeczne w regionie. Przedstawiciele Solidarności uważają, że absurdem było wprowadzanie od 14 grudnia nowego rozkładu jazdy - po to, by od 1 stycznia wprowadzać w nim znaczące ograniczenia.

Marszałek województwa Bogusław Śmigielski podczas poniedziałkowego spotkania z dziennikarzami bronił umowy, jaką samorząd zawarł na przyszły rok z koleją. Zapowiedział też twardą postawę wobec związkowych żądań, przypominając jednocześnie, że to zarząd spółki PKP Przewozy Regionalne, a nie samorząd jest ich stroną.