Sanepid sprawdza, czy zbiorowe zatrucia w dwóch beskidzkich kurortach – Ustroniu i Wiśle – można łączyć. W sumie zachorowało około 250 osób. Wiadomo już, że w pierwszym przypadku przyczyną był wirus. Trzeba jednak poczekać na wyniki badań próbek żywności i wody z hoteli w Wiśle.

Po przeprowadzeniu takich właśnie badań wykluczono, by w Ustroniu doszło do zatrucia pokarmowego. Tam za dolegliwości odpowiada wirus, który rozprzestrzeniał się w miejscach, gdzie jest tłum.

W Ustroniu liczba chorych rosła stopniowo, w Wiśle zaś do lekarzy zaczęło się nagle zgłaszać wielu pacjentów, skarżących się na podobne dolegliwości. Tu sytuacja wyglądała groźniej niż w Ustroniu – zdarzały się przypadki gorączki, a kilka osób nawet zatrzymano w szpitalu.

Katowicki sanepid nie wyklucza jednak, że są to po prostu różne objawy tego samego zatrucia. By to ustalić, trzeba jeszcze kilka dni poczekać na wyniki pozostałych badań.