Rybacy ze Świnoujścia wyciągnęli z wody fragment samolotu. Wszystko wskazuje na to, że to skrzydło alianckiej maszyny wielkością zbliżonej do bombowca Avro 683 Lancaster.

Szczątki wydobyto podczas wyciągania sieci. Skrzydło ma około 5 metrów długości. Jest poskręcane i ma oznaczenia w języku angielskim. Z informacji reportera RMF FM Pawła Żuchowskiego wynika, że są znaki i numery, co oznacza, że da się zidentyfikować samolot. Widać, że maszyna płonęła. Wszystko wskazuje na to, że samolot został zestrzelony.

Wcześniej w tym miejscu podobno wyciągnięto także śmigło. Pod wodą musi leżeć prawdopodobnie cała maszyna, bo rybacy wielokrotnie w tym miejscu niszczyli sieci. Wyciągnięty fragment badają już historycy. Niewykluczone, że znaleziskiem zainteresuje się armia amerykańska, która mimo upływu lat nadal poszukuje śladów, gdzie mogli zaginąć ich lotnicy.