Sejm zajął się trzema projektami ustaw, dotyczącymi prac bankowej komisji śledczej. Przygotowały je Prezydium Izby, Samoobrona i SLD.

Opozycja krytykuje zmiany proponowane przez koalicję i grozi, że jeśli przejdą, to zastanowi się nad dalszym udziałem w pracach tego gremium. Opozycja uważa również, że koalicja puściła mimo uszu krytyczne uwagi Trybunału Konstytucyjnego, a forsowane przez nią obecnie zmiany po raz drugi narażają to ciało na konfrontację ze strażnikami konstytucji. Podstawowy zarzut to zbyt rozległy katalog spraw, którymi komisja miałaby się zająć.

Jeżeli komisja miałaby mieć taki zakres, jaki wynika z tych projektów, to tak naprawdę praca w tej komisji mija się z celem, dlatego że skazani bylibyśmy na ciągłe utarczki, na ciągłe doprecyzowanie, czym mamy się zajmować, a czym nie; kogo wezwać, a kogo nie.- mówi Aleksander Grad z PO. Ewentualny bojkot komisji przez opozycję raczej nie sparaliżuje jej prac, bo będzie nadal kworum.