Na cmentarzu w Newark w Wielkiej Brytanii zaczęły się ekshumacje szczątków polskich oficerów, którzy zginęli w katastrofie pod Gibraltarem. Na miejscu jest prokurator z katowickiego IPN, który prowadzi śledztwo w sprawie śmierci generała Sikorskiego.

Ekshumację Tadeusza Klimeckiego, pułkownika Andrzeja Mareckiego i porucznika Józefa Ponikiewskiego przeprowadzą Brytyjczycy. Po wydobyciu z mogił zwłoki polskich oficerów zostaną przewiezione na lotnisko Heathtrow w Londynie. Stamtąd zostaną przetransportowane do Warszawy, a następnie z honorami wojskowymi zostaną przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie. Tam zostanie przeprowadzona sekcja zwłok i tomografia komputerowa. Koszt ekshumacji i sprowadzenia zwłok poniesie IPN.

IPN od września 2008 r. prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Sikorskiego i towarzyszących mu osób. Już wcześniej w ramach prowadzonego postępowania ekshumowano szczątki generała Sikorskiego.

Według specjalistów, którzy na początku ubiegłego roku zbadali szczątki Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych, przyczyną jego śmierci były obrażenia wielonarządowe, typowe u ofiar wypadków komunikacyjnych.

Zdaniem prokuratorów IPN, nie musi to wykluczać wersji o zamachu. Śledczy skupiają się teraz na tym czy do katastrofy Liberatora B-24 doszło wskutek samoistnego, wadliwego działania urządzeń, czy też miał miejsce sabotaż. Decydująca będzie ekspertyza lotnicza, której IPN jeszcze nie ma i nie wiadomo, kiedy będzie miał.

Z wnioskiem o ekshumację IPN wystąpił do strony brytyjskiej pod koniec ubiegłego roku. Choć w Polsce formalna zgoda bliskich na ekshumację nie jest obligatoryjna, to według brytyjskich przepisów już tak. I takiej zgody udzielili krewni pochowanych w Newark.