Rosyjskim marynarzom uwięzionym przez 76 godzin pod wodą w batyskafie tak na prawdę nic nie groziło. Miło, że Brytyjczycy pośpieszyli z pomocą, ale nie była ona niezbędna - twierdzi rosyjski adm. Aleksander Witko.

Jego słowa to najwyraźniej próba zachowania twarzy i uniknięcia oskarżeń o niedopatrzenie. Oczywiście, pomoc Brytyjczyków przyspieszyła operację, ale Rosjanie sami by zdołali ją przeprowadzić, a czasu było więcej niż się wszystkim wydawało - twierdzi Witko.

Rosyjskie media zwracają jednak uwagę, że marynarka potwierdziła incydent dopiero dobę po tym, jak marynarze utknęli pod wodą i to tylko dlatego, że wcześniej anonimowy rozmówca poinformował o tym jedną ze stacji radiowych na Kamczatce. Nasuwa się też pytanie, w jaki sposób Rosjanie chcieliby uratować swoich marynarzy, nie mając odpowiedniego sprzętu.