Kolejny atak rosyjskiej artylerii w Czeczenii. Około 50 osób zginęło, gdy pociski armii federalnej trafiły w konwój uchodźców, znajdujący się w okolicach Groznego - podała agencja Itar-Tass, powołując się na relacje tych, którzy przeżyli atak.

Zacięte walki trwają również w innych częściach republiki. W pobliżu miasta Urus-Martan rosyjski oddział dostał się w pułapkę zastawioną przez czeczeńskich partyzantów. Zdaniem Aliego Dudarova, wiceministra spraw wewnetrznych Inguszetii, w starciu zginęło co najmniej 200 żołnierzy federalnych, a kolejnym 50 - którzy trafili do niewoli - Czeczeńcy poderżnęli gardła.

Tymczasem władze rosyjskie zamknęły granicę Czeczenii z Inguszetią, gdzie chroni się większość czeczeńskich uchodźców. Rosjanie tłumaczą, że kłopoty z dostawą prądu uniemożliwiają sprawdzanie dokumentów przekraczających granicę uciekinierów.

Wiadomości RMF FM