Niekontrolowany wystrzał ze służbowego pistoletu kolegi z patrolu doprowadził do śmierci policjanta w Lubuskiem - to wstępne ustalenia Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, która bada sprawę. Do tragedii doszło wczoraj w czasie policyjnego pościgu. Zatrzymano w nim 25-letniego złodzieja samochodu.

Śledczy ustalili dotychczas, że funkcjonariusze  podbiegli do samochodu audi, który udało im się zatrzymać. W czasie interwencji jeden z nich wyciągnął z kabury pistolet. Policjanci próbowali wyciągnąć stawiającego opór kierowcę z samochodu. Prawdopodobnie w trakcie obezwładnienia kierowcy doszło do niekontrolowanego wystrzelenia pocisku ze służbowej broni palnej jednego z policjantów. Wystrzelony pocisk trafił w głowę jego kolegę, powodując obrażenia skutkujące zgonem - powiedział rzecznik zielonogórskiej prokuratury Grzegorz Szklarz.

Dzisiaj przeprowadzono także sekcję zwłok policjanta. Jej wyniki nie zostały jednak na razie ujawnione. Wciąż przesłuchany nie został z kolei partner zmarłego. Nadal przebywa w szpitalu z powodu szoku po zajściu.

Prowadził auto pod wpływem narkotyków

Zeznania złożył natomiast zatrzymany po pościgu 25-latek. Złapany Mariusz R. występuje w sprawie śmierci policjanta jako świadek. W drugim z postępowań prowadzonych przez Prokuraturę Rejonową w Świebodzinie przedstawiono mu zarzut kradzieży w Niemczech samochodu, czynnej napaści na funkcjonariuszy policji podczas próby zatrzymania i prowadzenia auta pod wpływem narkotyków. Mieszkaniec woj. warmińsko-mazurskiego był wcześniej notowany za kradzieże i włamania do aut.

Śledczy szukają również kierowcy białej ciężarówki DAF, który mógłby przedstawić szczegóły całego zdarzenia. Mężczyzna prawdopodobnie usłyszał przez CB-radio o pościgu i zablokował swoim samochodem oba pasy drogi. Dzięki temu udało się zatrzymać uciekające audi. Ciężarówka po tragicznym zdarzeniu odjechała, prawdopodobnie w kierunku zachodniej granicy.

Pościg trwał ok. 10 minut

Do tragicznego w skutkach pościgu doszło wczoraj przed południem na trasie nr 92. Patrol ruchu drogowego próbował zatrzymać audi A6 do rutynowej kontroli. Jego kierowca zignorował polecenia funkcjonariuszy i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim oznakowanym radiowozem. Po trwającym ok. 10 minut pościgu w pobliżu wsi Stok audi udało się zatrzymać. Podczas zatrzymania padł śmiertelny strzał.

Lubuska policja poinformowała, że na służbie zginął 36-letni funkcjonariusz. Zostawił żonę i dwójkę dzieci. W policji pracował od 13 lat.

(MRod)