Poznańskie osiedla będą musiały wymienić część znaków drogowych. Od 4 września znaki obowiązują również na drogach osiedlowych, wewnętrznych i parkingach. Problem w tym, że wiele z tych, ustawianych przez lata przez administrację, nie spełnia wymogów rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji.

Wydałoby się, że znak to znak. Nic bardziej mylnego. Jeśli jest za mały, za duży, nieczytelny albo - co gorsza - jest zmyślony przez administrację osiedla, to nic nie znaczy. Strażnik może być oskarżony o nadużycie swoich uprawnień. Osoba, która popełnia teoretycznie wykroczenie, tak naprawdę go nie popełnia, ponieważ postawiony znak jest błędny - wyjaśnia Jacek Kubiak ze straży miejskiej w Poznaniu. Przykład: znak zatrzymywania namalowany na asfalcie. Możecie w takim miejscu stanąć, to taki zakaz jest nieważny. Podobnie nie obowiązuje koperta dla niepełnosprawnych, której linie są wytarte.

Administracje, które mają wątpliwości co do ustawionych na swoich osiedlach znaków, mogą poprosić o bezpłatną konsultację Zarząd Dróg Miejskich.