„Opozycja i jej pomocnicy przedstawiają zmanipulowane informacje, aby podważyć stabilność polskiego wojska” - powiedział w środę w KPRM premier Mateusz Morawiecki. Zarzucił też Donaldowi Tuskowi, że politycznie wykorzystuje odejścia z armii.

Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmund Andrzejczak i Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasz Piotrowski złożyli w poniedziałek wypowiedzenie stosunku służbowego. Z medialnych doniesień wynika, że przyczyną rezygnacji był konflikt dowódców z ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem. Gen. Jarosław Kraszewski pytany w Porannej rozmowie w RMF FM o możliwe powody takiej decyzji, powiedział: My wojsko jesteśmy narzędziem w rękach polityków. My generałowie szczególnie jesteśmy narzędziem w rękach polityków, bo im wyższe stanowisko zajmujemy, tym bliżej polityków jesteśmy. Ze swojego doświadczenia od razu informuję, że nie jesteśmy do tego absolutnie przygotowani. Biorę za to całkowitą odpowiedzialność. Niestety zdarza się, że często występują sytuacje, gdzie jest rozbieżność poglądowa. Wtedy właśnie arbitrem powinien być zwierzchnik sił zbrojnych.

Po informacji o rezygnacji generałów z dziennikarzami spotkał się Donald Tusk. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej przekazał, że dotarły do niego informacje o kolejnych rezygnacjach w armii, obejmujących wysokich rangą oficerów.

Z informacji RMF FM wynika, że chodzi o pułkownika, kilku podpułkowników, dwóch majorów i kilku podoficerów. Ci wojskowi nie pełnią żadnych funkcji dowódczych, nie są inspektorami, dowódcami baz, skrzydeł czy brygad - to, jak dowiedział się Krzysztof Zasada, wojskowi pełniący funkcje urzędnicze.

Oficerowie i podoficerowie złożyli wnioski o przejście na emeryturę. Przyjęło się, że takie decyzje podejmowane są do 15 października - to ze względu na kwestie proceduralne.

Teraz do wypowiedzi Tuska odniósł się premier Mateusz Morawiecki.

Morawiecki: Tusk postanowił wykorzystać chwilowe dymisje

Wczoraj mieliśmy do czynienia z żałosną inscenizacją Donalda Tuska. Szef głównej partii opozycyjnej postanowił uderzyć w stabilność polskiej armii, postanowił wykorzystać jakieś chwilowe dymisje, chwilowe odejścia z armii do tego, aby przedstawiać nieprawdziwy stan polskiej armii - powiedział Mateusz Morawiecki.

Premier ocenił też, że "po kompromitacji i porażce Donalda Tuska w debacie wyborczej, próbują wskoczyć na inny temat". Dzisiaj mamy do czynienia z sytuacją rozchwiania bezpieczeństwa na całym świecie. Widzimy to po tym, co dzieje się w Izraelu - dodał.

Nie ma właściwych słów, przyzwoitych słów, aby nazwać taką politykę, takie działanie, takie słowa szefa opozycji Donalda Tuska - stwierdził szef rządu. Ta perfidna gra rozpoczęła się wtedy, kiedy razem z panem prezydentem Andrzejem Dudą decydowaliśmy o tym, aby wysłać polski kontyngent wojskowy do ewakuacji polskich obywateli z Izraela - dodał. W takim momencie opozycja i jej pomocnicy przedstawiają swoje zmanipulowane informacje opinii publicznej, aby podważyć stabilność polskiego wojska i zaufanie do polskiego munduru - podkreślił.

We wtorek po południu prezydent Andrzej Duda mianował na stanowisko szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. broni Wiesława Kukułę, natomiast na stanowisko Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. dywizji Macieja Klisza.