Rano premier Donald Tusk przyjechał do Sejmu i udał się do gabinetu marszałka Grzegorza Schetyny na posiedzenie Konwentu Seniorów. Do końca roku w dni posiedzeń izby szef rządu będzie urzędował w swoim sejmowym gabinecie.

Zobacz również:

Tusk powiedział dziennikarzom, że chce uzgodnić z marszałkiem Sejmu, kiedy rozpatrzony będzie projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, który zaostrza przepisy dotyczące tzw. dopalaczy. Nie wykluczył, że może być to w piątek.

Przyjęty we wtorek przez rząd projekt zakłada, że na terenie Polski nie będzie można produkować i wprowadzać do obrotu produktów, które mogą być używane jak środki odurzające lub substancje psychotropowe. Inspektorzy sanitarni będą mogli wycofywać z handlu dopalacze. O tym projekcie we wtorek rozmawiali prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk, marszałkowie Sejmu - Grzegorz Schetyna i Senatu - Bogdan Borusewicz. Z oświadczenia prezydenta po tym spotkaniu wynika, że wszyscy zgodzili się co do konieczności szybkiej zmiany przepisów w sprawie dopalaczy.

Obecność szefa rządu w Sejmie w dni posiedzeń ma związek m.in. z jesienną ofensywą legislacyjną Platformy Obywatelskiej. Codziennie będę w Sejmie, będziecie mogli monitorować moje działania na rzecz pracy nad tym pakietem ustaw, bo to jest dla mnie naprawdę śmiertelnie poważne zadanie i do Gwiazdki zdążymy z większością projektów - mówił premier dziennikarzom przed kilkoma dniami.