"Zapewne uczynili to Rosjanie " - tak anonimowe źródło w polskim MSZ mówi rosyjskiemu portalowy Life News mówi o umieszczeniu tablicy w języku rosyjskim na obelisku pod Strzałkowem. "Nie wiemy dokładnie, kto to zrobił, jednak prowadzone jest śledztwo i wszystkie szczegóły się wyjaśnią" - cytuje Life News anonimowe źródło.

Zapewne uczynili to Rosjanie, którzy mieszkają w Polsce lub tacy, co przyjechali specjalnie z Rosji z zawczasu przygotowaną tablicą - dodał rozmówca portalu.

Life News zaznacza, że "MSZ Polski jak dotąd nie przedstawiło rosyjskiemu rządowi jakichkolwiek pretensji" w tej sprawie.

O zdarzeniu dowiedzieliśmy się od mediów. Za pośrednictwem ambasadora Polski w Rosji żadnych pretensji rosyjskiemu MSZ nie przekazywano i na razie kroków takich się nie przewiduje - przytacza portal wypowiedź nie wymienionego z nazwiska przedstawiciela ambasady RP w Moskwie.

Life News przekazuje także komentarz przedstawiciela rosyjskiego ministerstwa obrony w Polsce Wiaczesława Połowinkina, który oznajmił, że "pracownicy ambasady Rosji w Warszawie nie mają nic wspólnego z tym incydentem".

Tekst i inne szczegóły wszystkich tablic, które montujemy, uzgadniamy z władzami w Warszawie. Tę tablicę pamiątkową widziałem osobiście. Zrobiono ją fachowo. Nie była tania. Wykonano ją z drogiego materiału i na pewno nie w Polsce. Uczyniły to "orły" w (naszej) ojczyźnie - powiedział Połowinkin. Portal zaznacza również, że "aktywiści, którzy powiesili tablicę, najwyraźniej postanowili przywrócić historyczną sprawiedliwość". Wszak na obelisku przy obozie Strzałkowo nie ma nawet słowa o zmarłych tam rosyjskich oficerach - zauważa.

Obóz pod Strzałkowem został zbudowany przez Niemców na przełomie lat 1914-1915 dla jeńców z frontów I wojny światowej. W 1919 roku zaczęli tam trafiać jeńcy rosyjscy z frontu wojny polsko-bolszewickiej.