Przede wszystkim dążymy do tego, aby praca zdalna na stałe została wpisana do Kodeksu pracy. Zależy nam na jak najszybszym wprowadzeniu tych zmian, bo są to spore możliwości w polityce prorodzinnej - powiedziała minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.

Szefowa resortu na antenie TVP 1 odniosła się do informacji podanych przez "Rzeczpospolitą", o tym, że rząd chce upowszechnić zatrudnienie na odległość w małych miejscowościach zagrożonych marginalizacją.

Przede wszystkim dążymy do tego, aby praca zdalna na stałe została wpisana do Kodeksu pracy. Dzisiaj rozwiązania o pracy zdalnej obowiązują na mocy przepisów covidowych. Dzięki temu, że pracę zdalną wprowadziliśmy w czasie pandemii, tak naprawdę państwo i gospodarka mogły funkcjonować. To się sprawdziło - podkreśliła minister Maląg.

Dodała, że zmiany do Kodeksu pracy w zakresie pracy zdalnej zostały wypracowane dzięki prowadzonemu dialogowi ze stroną społeczną i pracodawcami.

Dziś zmiany o pracy zdalnej są już w Sejmie, pracuje w tym temacie podkomisja. Te prace jeszcze potrwają, bo jednak są to zmiany do Kodeksu pracy, a więc znowu strona społeczna, strona pracodawców i opinie parlamentarzystów - wyjaśniła.

Młodym zależy na elastycznych formach pracy

Zdaniem minister Maląg wprowadzenie takich zmian do Kodeksu pracy to "spore możliwości w polityce prorodzinnej".

Realizując politykę prorodzinną, która ma być kompleksowa i systemowa, młodzi ludzie bardzo dużą uwagę zwracają na to, że potrzebne są elastyczne formy czasu pracy, czyli zmiana w tym zakresie, a praca zdalna to takie rozwiązanie - oceniła.

Skomentowała też projekt Lewicy zakładający mniejszą liczbę godzin do przepracowania w tygodniu.

W tym momencie nie procedujemy i nie zakładamy takiego rozwiązania, bo wymaga ono pogłębionych analiz. Dzisiaj jest sytuacja na rynku pracy taka, że chcemy uleastyczniać formy zatrudnienia, które dają już teraz pracodawcy możliwość ruchomego czasu pracy - podsumowała minister Maląg.