Nie będzie dziś dalszych prac nad ustawą o likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Nieoczekiwanie posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości w tej sprawie zostało odwołane. Opozycja grzmi o przepychankach o władzę w Zjednoczonej Prawicy.

Posłowie z sejmowej komisji sprawiedliwości nie dostali żadnego wytłumaczenia, dlaczego dziś dalszych prac nad ustawą o likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN nie będzie. 

Szef komisji Marek Ast z PiS-u rano nie odbierał telefonu - relacjonował z Sejmu dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski. I dodawał: Pozostają domysły, że PiS i Solidarna Polska zamierzają wrócić do negocjacji w sprawie kształtu prezydenckiego projektu oraz że to efekt wczorajszego posiedzenia klubu Prawa i Sprawiedliwości z udziałem partii Zbigniewa Ziobry.

Wiceszefowa komisji Kamila Gasiuk-Pihowicz mówiła, że wojna w Zjednoczonej Prawicy tylko się pogłębia. "Ludzie, którzy sobie tak bardzo nie ufają, którzy są tak bardzo skonfliktowani nie są w stanie szybko wypracować porozumienia. Dzisiaj nie odbędzie się posiedzenie komisji, a walka i przepychanki o władzę będą trwały do ostatniego momentu" - powiedziała.

Politycy opozycji dodawali, że ustawa prezydenta może być przedmiotem dalszych targów między Ziobro a Kaczyńskim i że Kaczyński już dziś będzie potrzebował głosów Solidarnej Polski do wyboru Adama Glapińskiego na prezesa NBP drugiej kadencji. Ziobro z kolei ma przed sobą głosowanie w sprawie wotum nieufności.

Potem po 10:00 Ast pojawił się w Sejmie i zapowiedział, że w przyszłym tygodniu sejmowa komisja sprawiedliwości będzie kontynuować swoje prace. Konkretnego dnia nie wymienił. "Byłoby to znowu tak na łapu capu zrobione, a tak na spokojnie w przyszłym tygodniu będziemy kontynuować te prace" - powiedział. Przyznał przy tym, że dzisiejsze posiedzenie komisji zostało odwołane na prośbę Ministerstwa Sprawiedliwości, czyli Zbigniewa Ziobry.

Już wczoraj po posiedzeniu klubu PiS dziennikarz RMF FM Roch Kowalski donosił, że nic nie zwiastuje przełomu ws. Izby Dyscyplinarnej. Tak wynikało z jego nieoficjalnych rozmów z posłami Prawa i Sprawiedliwości.

Solidarna Polska nie zamierza zmieniać zdania i oczekuje, że do prezydenckiego pomysłu naniesione zostaną poprawki. Chociaż Tadeusz Cymański mówił dziś w Porannej rozmowie w RMF FM: "Myślę, że się dogadamy. W przyszłym tygodniu będzie biały dym i ustawa będzie przyjęta, KPO będzie załatwione".  

Planowane w przyszłym tygodniu głosowanie opozycyjnego wniosku o dymisję ministra Ziobry sprawia, że PiS może szantażować koalicjantów. Jeśli ci w jednym głosowaniu nie poprą ustawy o Sądzie Najwyższym, to w następnym PiS wyrzuci Ziobrę z rządu.

Sygnału z Warszawy wypatruje z kolei Komisja Europejska, która gotowa jest zaakceptować polski Krajowy Plan Odbudowy bez czekania na przegłosowanie w Sejmie nowej ustawy likwidującej Izbę Dyscyplinarną.

Chodzi o Krajowy Plan Odbudowy opiewający na 36 miliardów euro, który do tej pory nie uzyskał zielonego światła Brukseli ze względu na kwestie związane z praworządnością.

"Teraz czekamy na potwierdzenie przez Polskę, że zgadza się z kamieniami milowymi i celami. Wtedy Komisja byłaby gotowa iść do przodu" - przekazała korespondentce RMF FM Katarzynie Szymańskiej-Borginion rzeczniczka KE Veerle Nuyts.

Chodzi o tzw. kamienie milowe wpisane do tekstu KPO, czyli zobowiązania, od których realizacji uzależnione są wypłaty. To trzy warunki: likwidacja Izby Dyscyplinarnej, reforma systemu dyscyplinarnego sędziów i przywrócenie do orzekania sędziów zwolnionych niezgodnie z prawem.