Dopiero dziś docierają doniesienia o ośmiu osobach zabitych podczas wczorajszych rozruchów w miastach Shush i Shadegan na południowym-zachodzie Iranu.

Zamieszki wybuchły po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów parlamentarnych, które dały niewielką przewagę zwolennikom reform. Wśród ofiar jest 8-letnie dziecko. Na razie nie wiadomo, czy irańskie siły bezpieczeństwa zdołały już opanować sytuację w tych miastach.

Mimo braku oficjalnych wyników irańscy konserwatyści przyznali się już do porażki w wyborach. Rzecznik koalicji wyznawców Imama przyznał, że w Teheranie i innych dużych miastach poparcie dla jego partii okazało się znikome. Z nieoficjalnych rezultatów wynika, że w nowym parlamencie 102 miejsca będą mieć reformatorzy, skupieni wokół umiarkowanego prezydenta Mohhamada Chatamiego.

Wiadomości RMF FM 14:45