Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak nie komentuje decyzji w sprawie powtórnego nałożenia kary na J&S Energy przez Agencję Rezerw Materiałowych. Firma ma zapłacić ponad 460 mln zł za brak koniecznych rezerw paliwowych. Decyzja jest nieprawomocna i nieostateczna. J&S w ciągu dwóch tygodni może się jeszcze od niej odwołać do ministra gospodarki.

Nałożenie kary – jak wyjaśnia rzecznik Agencji Rezerw Materiałowych – jest dokładnie takie samo jak w wypadku decyzji uchylonej przez Waldemara Pawlaka. Agencja w trakcie przeprowadzonej kontroli stwierdziła ewidentny brak wymaganych zapasów. My jesteśmy od tego, żeby egzekwować od przechowawców obowiązek posiadania stosownych zapasów - tłumaczył Piotr Kruk. Chodzi o zapasy paliw, do których magazynowania zobowiązała się spółka.

Zarząd J&S Energy mówi o swoim zaskoczeniu decyzją Agencji Rezerw Materiałowych. W wydanym oświadczeniu poinformowała, że podejmie wszelkie kroki przewidziane prawem w celu ostatecznego rozstrzygnięcia tej sprawy.

W grudniu wicepremier Pawlak uchylił wcześniejszą, październikową decyzję w tej sprawie z powodów proceduralnych. Tym razem błędu już nie ma, zapewnił rzecznik Agencji. Kara została nałożona na mocy decyzji, którą podpisał organ wykonawczy i zarządzający Agencji, a decyzja została wydana przez Agencję. Poprzednią – tę z błędem – wydał sam prezes.