​Zalane lub podmyte drogi, podtopione budynki i pola - to efekt ostatnich intensywnych opadów deszczu w województwie śląskim. W dwóch gminach regionu wciąż obowiązuje alarm, a w kilku kolejnych miejscach - pogotowie przeciwpowodziowe. Poziom wody powinien się sukcesywnie obniżać. Opady deszczu ustały już w Małopolsce. W niedzielne popołudnie nad Krakowem zaświeciło słońce. Poziom Wisły i innych małopolskich rzek jest stabilny i - zgodnie z prognozami - będzie opadał.

Małopolska: Deszcze ustały, opada poziom wody w rzekach

Mimo poprawy pogody i optymistycznych prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w Krakowie wciąż obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe i - w związku z pracą urządzeń hyrdrotechnicznych, retencyjnych w dorzeczu górnej Wisły - ostrzegawczy poziom wody będzie się jeszcze utrzymywał. 


O 60 centymetrów przekroczone są jeszcze stany alarmowe na Wiśle w Jawiszowicach i Sole w Oświęcimiu. Stany alarmowe wciąż obowiązują w Oświęcimiu i Brzeszczach, jednak - jak poinformowano w Centrum Zarządzania Kryzysowego - woda opada, nie należy się spodziewać pogorszenia sytuacji. 

Zgodnie z prognozami IMGW, w niedzielę w Małopolsce mogą wystąpić jeszcze przelotne opady, a w kolejnych dniach niebo ma być umiarkowanie zachmurzone. Synoptycy nie przewidują obfitych opadów.

Obecnie Centrum Zarządzania Kryzysowego i Państwowa Straż Pożarna nie otrzymują zgłoszeń o szkodach.

Państwowa Straż Pożarna poinformowała, że funkcjonariusze usuwają jeszcze skutki ulewy w kilkunastu miejscach Małopolski, prace te jednak są kontynuacją zniszczeń zgłoszonych w ubiegłych dniach.  

Śląsk: Ponad 160 interwencji strażaków

Jak podało w niedzielę Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach, w związku z warunkami meteorologicznymi - nie tylko deszczem, ale też silnymi wiatrami - śląscy strażacy interweniowali ponad 160 razy. 

Najwięcej pracy mieli w Bielsku-Białej, Cieszynie, Pszczynie, Żywcu i Myszkowie. Straż prawie 80 razy pompowała wodę z rozlewisk i piwnic, monitorowała stan rzek.

Alarm powodziowy obowiązuje w dwóch gminach regionu - w Ślemieniu i Wilamowicach, zaś pogotowie przeciwpowodziowe w Bielsku-Białej,  Czechowicach-Dziedzicach, gminach Łękawica i Jeleśnia oraz powiatach: bielskim, bieruńsko-lędzińskim, cieszyńskim, pszczyńskim, żywieckim i na terenie Bielska Białej.

Nadal w czterech punktach pomiarowych w regionie, rzeki przekraczają stany alarmowe - Wisła w Bieruniu Nowym i Goczałkowicach, Pszczynka w stacji Mizerów-Borki i Brynica w Brynicy. W kilkunastu innym stacjach pomiarowych poziom wody przekracza stan ostrzegawczy. W większości miejsc woda opada lub jest na stabilnym poziomie.

Trudna sytuacja jest nadal w powiecie pszczyńskim. W gminie Miedźna zostały zamknięte trzy ulice zalane przez wodę - w miejscowościach Góra i Wola. W gminie Goczałkowice podtopione są budynki i tereny w okolicach ul. Dębowej i Stawowej. Poziom wody w rejonie tych ulic jest stabilny. 

Woda wdzierała się na teren gminy przez nieszczelną starą śluzę w rejonie stawu Rontok i Rontok Duży w lewym wale Wisły, położoną na terenie sołectwa Rudołtowice. Dokonano prowizorycznego uszczelnienia miejsca wdzierania się wody w wale Wisły. Udało się ograniczyć przepływ wody. Rozlewiska wodne na ulicach i liczne podtopienia na terenie całej gminy - podało WCZK.

Do lokalnych podtopień, po wylaniu Wisły, doszło w sołectwie Dankowice w powiecie bielskim. W gminie Ujsoły w powiecie żywieckim woda podmyła drogę gminną, a w gminie Ślemień dwie drogi powiatowe oraz chodnik. Ułożono tam 80 worków z piaskiem w celu umocnienia brzegu.

W dalszym ciągu trwają działania strażaków w Bieruniu, gdzie powstało rozlewisko na powierzchni około 3 hektarów. Na tym terenie, który obniżył się na skutek eksploatacji górniczej, co jakiś czas dochodzi do podobnych sytuacji. Według służb kryzysowych wojewody, poziom wody w rozlewisku sukcesywnie się obniża.

Strażacy pompowali wodę także m.in. w Zespole Szkół Łączności w Gliwicach. Woda zalała tam piwnicę z powodu niedrożnej studzienki kanalizacyjnej. 

(ph)